Dopiero w piątek wróciliśmy z Krakowa. Wykonaliśmy skanowanie laserowe 3D trzech zabytkowych Fortów Twierdzy Kraków a już w środę los rzuca nas w nową przygodę :-) Relację z Fortów zrobimy w między czasie. Wiało grozą i klimat był trochę jak w horrorze ale efekt pracy jest niesamowity :-)
W środę startujemy do Doniecka, potem w planach mamy podróż autobusem do Mariupola, który jest naszym celem. Wykonamy skanowanie laserowe 3D dla naszego klienta w tym mieście. Niestety cel skanowania jest poufny i nie możemy o nim pisać na blogu ;-) Ale zapewniam, że poza lokalizacją, nad samym brzegiem morza Azowskiego, nasz cel jest świetnym obiektem do skanowania :-)
Mariupol ( miasto portowe położone we wschodniej części Ukrainy, w obwodzie donieckim nad brzegiem Morza Azowskiego przy ujściu rzeki Kalmius. Ważny ośrodek portowy i przemysłowy na Ukrainie. W mieście znajdują się 2 duże kombinaty metalurgiczne: Mariupolski Kombinat Metalurgiczny imienia Ilicza i "Azowstal". Miasto zostało założone w 1778 pod nazwą Pawłowsk, na miejscu ufortyfikowanego posterunku Kozaków zaporoskich z XVI w. W 1789 otrzymało prawa miejskie (jest najstarszym miastem w obwodzie donieckim). Nazwa Mariupol pojawiła się w 1780, na cześć Marii Fiedorowny, żony późniejszego cara Rosji Pawła I. Od końca XVIII wieku stał się znacznym ośrodkiem targowym, w 1809 otwarto port a w 1882 wybudowano linie kolejową łączącą Mariupol z Donieckiem,
co umożliwiło eksportowanie przez Mariupol donieckiego węgla. W latach
1886-1889 wybudowano nowy Mariupolski port handlowy, który stał się
najważniejszym pod względem przeładunku towarów portem Imperium Rosyjskiego na południu po Odessie. Od końca XIX rozwój przemysłu metalurgicznego. W okresie bezpośrednio po I wojnie światowej w Mariupolu funkcjonowała polska placówka o charakterze konsularnym. 1941-1943 okupacja hitlerowska miasta.
Aż szkoda, że będziemy tam tylko trzy dni i to pewnie cały czas spędzimy na skanowaniu. Choć może uda nam się choć raz wykąpać w ciepłych wodach morza Azowskiego :-)
Po powrocie zdamy relację :-) i na pewno pojawi się kilka egzotycznych fotek. Miejmy nadzieję, że nie będą aż tak egzotyczne jak te z dalekiej Rosji, do której najprawdopodobniej niedługo znowu polecimy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz